Już jakiś czas tkwię w recyklingu.
Czy to za sprawą chęci wykorzystania tego co się da,
czy może czystego skąpstwa,
a może po prostu
rodzi się pomysł, a ja natychmiast chcę go wykonać i łapię co popadnie
by zrealizować plan?
Pewnie wszystko po trochu.
I tak dziś zrobiłam pojemnik na nagromadzone domowe kredki,
których się trochę nazbierało z różnych kompletów.
Jakiś czas temu
pisałam o piórniku na biurko Synka.
Dzisiejsze pudełko na kredki zrobiłam jakoby w podobnym stylu,
choć zupełnie inną techniką.
Byle pasowało do siebie :-)
I tak kredki będą uporządkowane, zawsze pod ręką i zawsze w jednym miejscu.
Bo ład na biurku dziesięciolatka to ważna rzecz :-)
A już jutro
(mam nadzieję, że mi się uda)
wyniki drugiej części Candy.
Kto się jeszcze nie zapisał - zapraszam.
Miłego wieczoru.