Wczoraj powstała kolejna okładka
do naszej serii dziecięcych okładek,
o których wspominałam
i
Okazało się, że te filcowe okładki świetnie się sprawdzają w szkolnych warunkach,
Synek jest zadowolony, z posiadania w plecaku swoich ulubionych bohaterów,
przedmioty są rozpoznawalne itd, itd...
A dla mnie to fajna zabawa :-)
W tej samej kolorystyce pojawiła się sesja jabłkowa.
Soczysta, świeża ...
czy taka może być jesień?
To tyle na dziś.
Do zobaczenia i usłyszenia w październiku :-)
Pewnie nikt takich nie ma:)
OdpowiedzUsuńświetna sprawa:)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia:)
Super i jaka oryginalna!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na https://www.facebook.com/groups/artstop/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Joanna
Król Świń ;-) Świetny :)
OdpowiedzUsuńKról Świń! Hi, hi, rzeczywiście świetny :)
OdpowiedzUsuńCo do jabłek - piękne zdjęcia im zrobiłaś, ale nie jesienne, bo te jabłka chyba pochodzą z kraju, gdzie jesieni nie ma ;)
Konserwatystka ze mnie, ma być pomarańczowo, czerwono brązowo ;)
Ale będąc ostatnio w parku, właściwie sadzie, to aż się zdziwiłam, takiej zieleni co prawda nie było, ale gęsto od liści, jakby jeszcze gęściej niż latem :)
Takie okładki kochana to niezły lans:)Śliczny banerek !
OdpowiedzUsuńUwielbiam świnki z Angry Birds, są genialne i zabawne! Świetna praca.
OdpowiedzUsuń