Witam niedzielnie.
Dziękuję bardzo za komentarze do poprzedniego posta o czekoladowym pudełku.
Cieszę się, że zostało przez Was tak miło przyjęte jak również przez samą obdarowaną.
Muszę się Wam pochwalić, że mój syn brał udział wczoraj w takim drugim spotkaniu autorskim
i moje czekoladowe cudo wystąpiło tam w roli głównej :-)
To bardzo cieszy.
A dziś taka deszczowa niedziela.
Dziękuję bardzo za komentarze do poprzedniego posta o czekoladowym pudełku.
Cieszę się, że zostało przez Was tak miło przyjęte jak również przez samą obdarowaną.
Muszę się Wam pochwalić, że mój syn brał udział wczoraj w takim drugim spotkaniu autorskim
i moje czekoladowe cudo wystąpiło tam w roli głównej :-)
To bardzo cieszy.
A dziś taka deszczowa niedziela.
Szkoda, że weekend jest taki krótki.
I choć pogoda nas tym razem nie rozpieszczała, to było miło.
Nadeszła wiosna, a z nią odrobina zieleni,
którą wykorzystałam w kartce na zamówienie.
Na zdjęciach niestety jakby więcej błękitu, ale musicie mi uwierzyć na słowo.
Pamiętacie wianek, który zdobił moje świąteczne drzwi?
Jakoś trudno było mi się z nim rozstać, więc postanowiłam go troszeczkę zmienić
-czyli usunęłam bombki i czerwone elementy,
które do nowego miejsca teraz by nie pasowały
i zawiesiłam go na ścianie przy stole.
Cieszy jak nowy.
Ku radości swojej i reszty domowników kupiłam wreszcie nowe firany :-)
Ale to zabrzmiało...
Ale tak to czasem bywa, że do pewnych rzeczy zabieram się opornie.
...no i nasze małe wnętrze nabrało przytulności ;-)
Kartka piękna. Będzie super pamiątką.
OdpowiedzUsuńA wianek też rewelacyjny.
Skąd bierzesz papier w stylu kartek ze starych książek?
Kartka śliczna!!
OdpowiedzUsuńTeż muszę kupić nowe firanki:)
karteczka super, wianek jak nowy :) JAk zawsze u Ciebie nie można się nudzić :)
OdpowiedzUsuńAle cudna ta karteczka, co za kolory i klimat!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)