Witam wieczorową porą.
Już jakiś czas przymierzałam się do wykonania podstawy do klatki
naszego szynszyla.
Chciałam obudować plastikową wstrętnie niebieską część gotowej klatki.
Górne pięterko jest dobudowane sztucznie, ale jak najbardziej się sprawdza.
Nowa część nie mogła być zbyt wysoka, bo była by natychmiast zjedzona :-)
Oczywiście pomalowałam ją na biało by pasowała do reszty pokoju Syna.
W budowie podstawy pomagał mi M.
Reszta moja broszka :-)
Domek jest na kółkach by ten gabaryt było łatwo przesuwać przy sprzątaniu.
Kilka fotek z etapów prac.
Wykorzystałam niepotrzebne deski ( z jakiejś przesyłki),
farby które miałam, wosk...
Musiałam jedynie dokupić kółka.
Zatem koszt niewielki :-)
...i efekt końcowy...
...i właścicielka domku na kółkach...
Pozdrawiam serdecznie życząc miłego weekendu.
Bardzo stylowy domek :) wyszło pięknie. Właścieilka przesłodka :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
Nieprzeciętna chatka :)
OdpowiedzUsuńWyszło ślicznie!:) mam nadzieję, że właścicielka jest zadowolona:D
OdpowiedzUsuńNooo, nie. Szynszyl w przyczepie kempingowej. :) Fajny pomysł. :)
OdpowiedzUsuń