Dziś nietypowo - zdjęciowo.
Skłoniła mnie ku temu -Polska Złota Jesień.
Jak miło, że nadal jest ciepło i słońce nie ukrywa się gdzieś
za grubą warstwą chmur.
Jak miło, że nie musimy opatulać się jeszcze
grubymi szalami i czapkami.
Jak miło, że tego roczna jesień rozpieszcza nas swoimi urokami.
Taką jesień LUBIĘ.
To pora moich ulubionych polskich owoców...
Zjadam minimum dwa dziennie.
To dobrze czy źle?
Nieważne - lubię.
Bo "z punktu widzenia żywieniowego
najwyższą wartość mają owoce dojrzewające w słońcu".
Czyli kontynuując za Bożeną Żak-Cyran należy jeść owoce i warzywa
s e z o n o w e.
Polecam ciekawą książkę tejże autorki
p.t."Alchemia pożywienia".
Natomiast poza sezonem spotkać można wiele
takich sztucznie "napędzanych" jabłek,
które ładnie wyglądają na zdjęciach :-)
...moje ulubione zdjęcie...
Nasz zwierzak też lubi jabłka - tylko suszone.
Bestia wie co dobre :-)
Pozdrawiam jesiennie
M.
Ale macie zwierza:) cudowne fotki!!!
OdpowiedzUsuńTo prawda jesień jest wyjątkowo piękna oby tak dalej :)).
OdpowiedzUsuń