Ramka, mała rzecz a cieszy.
Zdekupażowałam ją już dawno,ale nie wiedziałam co można by w niej umieścić.
Miałam ochotę wypróbować przenoszenie obrazków i napisów na tkaninę.
Przeznaczeniem było miejsce w kuchni.
Wybrałam obrazek, przygotowałam do transportu i oto efekt pierwszych przenosin.
Może trochę za blady, ale jak na pierwszy raz chyba jest nieźle.
Ramka była z tzw.odzysku.Trzeba było płócienny obrazek jakoś w niej umieścić i jednocześnie zabezpieczyć.Znalazłam kawałek starej pleksi, przycięłam na odpowiedni wymiar,
nieco mniejszy niż ramka,
wywierciłam otwory na śruby i przykręciłam.
Okładka to coś zupełnie nowego.To pierwsza próba filcowania.
Wykonałam ją z ulubionym motywem Mojego Synka.
Radość dziecka bezcenna!
:-)
Zeszyt dla chłopca z długopisem.
Przód |
i tył. |
Na koniec pokażę co ostatnio zamówiłam do prac kolejnych.
Pozdrawiam.
Transfer z ramką bardzo fajnie Ci wyszedł;-))) A okładka dla synka i zeszyt superr:-)) Pozdrawiam ciepło:-)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!!!
UsuńRamka świetna, obrazek na płótnie mniej mi się podoba, założę się o stare 50 zł, że za jakiś czas to zmienisz ;) Zeszyt dla Michałka fajny, szczególnie podobają mi się litery i samochody :)
OdpowiedzUsuńPewnie masz rację.Motyw wybrałam pod kątem członków naszej rodziny ( mama,tata,synek) :-)
UsuńAno tak - to motyw z przesłaniem :)
Usuń